Reklama typu product placement, umieszczana w grach komputerowych to jeden z najbardziej nośnych, współczesnych kanałów reklamowych. Jak się okazuje, nie wystarczy jednak po prostu wgrać reklamy w grę, trzeba jeszcze odpowiednio ją wybrać. Najlepiej, aby była krwawa i przemocowa.
Zapamiętywalność przekazu reklamowego niewiele ma wspólnego z czasem ekspozycji reklamy. Bardziej ważna jest siłą emocji która towarzyszy oglądaniu. Mówiąc inaczej – reklama którą zobaczysz podczas spaceru niedzielnym popołudniem przez park, będzie mniej efektywna niż reklama, która mignie ci przed oczami w sytuacji kiedy będziesz gonić złodzieja, który właśnie ukradł ci torebkę. Tą zasadę naukowcy postanowili sprawdzić w sytuacji reklamy umieszczanej w grach komputerowych.
Okazało się, że reklama umieszczona w grach krwawych, zawierających sceny przemocy (strzelanki) jest lepiej zapamiętywana niż reklama umieszczona w grze bez takich efektów. Naukowcy nie są pewni powodów dla których to właśnie gry przemocowe są lepsze dla celów reklamowych – w przypadku telewizji, przemoc odwraca bowiem skupienie na reklamie i powoduje zmniejszenie skuteczności przekazu. Być może w przypadku gier chodzi o to, że sami stajemy się obiektem przemocowym (doświadczającym, bądź sprawczym) a nie tylko biernym obserwatorem – jak w przypadku telewizji. Taka teza pozostawałaby w spójności z tym, że emocje takie jak złość czy lęk podwyższają nasz poziom rejestracji bodźców (nawet w sposób nieświadomy).
Jak zbadano zapamiętywalność reklam w grze komputerowej? Otóż badani podzieleni na dwie grupy, grali w grę typu wyścig samochodowy. W obu grupach, badani mieli za zadanie rozbijać samochodem ustawione na drodze przeszkody. W Wersji łagodnej, były to beczki i kontenery, w wersji przemocowej – przechodnie, którzy po przejechaniu obficie krwawili. W obu grach, na poboczu drogi stały bilboardy z reklamą. Badanym podczas jazdy mierzono ruch gałek ocznych. Po zakończeniu wyścigu, naukowcy sprawdzali poziom zapamiętywalności widzianych reklam, Wyniki porównano między grupami i porównano też do danych monitorujących ruch gałek ocznych – czyli sprawdzano czas ekspozycji reklamy. Okazało się, ze lepiej reklamy zapamiętali uczestnicy wersji z przechodniami, mimo iż na reklamy patrzyli relatywnie krócej.
Badań nad skutecznością reklamy w grach komputerowych będzie coraz więcej. Reklamodawcy dostrzegają, że jest to bowiem coraz bardziej chłonny rynek. Na razie, pierwsze doświadczenia Sony nie są obiecujące – użytkownicy złoszczą się na reklamy prezentowane na ekranie ładowania uważając, że spowalniają one czas ładowania gry. Poza tym, gry komputerowe są kosztowne i gracze nie życzą sobie reklam w czymś, za co dodatkowo płacą. Z czasem jednak, jak i do innych reklam które spotykamy praktycznie wszędzie – przywykniemy.