Skąd biorą się nagłe krachy wielkich przedsiębiorstw, decyzje doprowadzające firmy do ruiny, których analiza po czasie wskazuje wyraźnie że „to nie mogło się udać”. Dlaczego tyle działań wojennych, mimo przekonania dowódców o niezwyciężoności ich armii zakończyła się porażką? Dlaczego zwalniany manager tak bardzo dziwi się temu, że zrezygnowano z jego usług? Wszystkiemu winne jest złudzenie kontroli – efekt uboczny władzy. Kiedyś, efekt ten zagrażał życiu szarych obywateli, powodował bowiem, że przywódcy i liderzy, pełni nieuzasadnionego optymizmu podejmowali działania zbrojne przeciwko innym narodom. Dziś, iluzja kontroli żniwo zbiera w firmach i korporacjach, gdzie nowo mianowani dyrektorzy czy kierownicy działów nagle zaczynają odczuwać MOC.
Naukowcy z London Business School wraz z naukowcami z Uniwersytetu Standtford przeprowadzili serię badań mających wykazać związek między władzą a poczuciem kontroli. W każdym z zaprojektowanych przez nich eksperymentów, osoby które otrzymały władzę, odczuwały nagle nieuzasadniony przypływ poczucia kontroli nad sytuacją, który w efekcie prowadził do wzrostu zachowań ryzykownych oraz nierealistycznej, zbyt optymistycznej oceny sytuacji.
Jednym z ciekawych badań, które wykorzystano, oparte było o poczucie sprawstwa osób posiadających władzę. Badani mieli rzucać kośćmi. Jeśli wyrzucili odpowiednią liczbę oczek, dostawali wynagrodzenie. Dodatkowo, każdy badany mógł zdecydować czy będzie rzucał sam, czy wytypuje osobę, która rzuci za niego. Ci, którzy mieli stanowiska kierownicze zawsze decydowali się na samodzielny rzut kośćmi, podczas gdy Ci którzy stanowisk kierowniczych nie mieli, tylko w 70% przypadków rzucali sami. Poczucie władzy, dawało kierownikom poczucie kontroli nad wynikiem rzutu kośćmi, choć prawdopodobieństwo wyrzucenia określonego wyniku przez nich lub przez inne osoby jest de facto takie same.